sobota, 14 listopada 2020

po-między GA(L.)A-k-TYK-a-m(I.) ... słów { 1 }

(*) = wskazówka może się ... przyda: Wyjaśni kilka Aspektów ... ???


 

* * *

– Masz V.szystko? – zapytał, patrząc z jakąś rodzicielską niemal, T.roską w jej oczy.

– TAK! – odpowiedziała krótko. Zbyt E.nigmatycznie. Wzbudziło to w nim jakąś czujność. Lakoniczne komunikaty zupełnie do niej nie pasowały. Znał ją od dawna. Wiedział, że ... 'gadu-L.-stwo' jest jej "Darem NarodzI.n".

– Pokaż mi proszę, swoją CZEK-LI.stę - odpowiedział tylko i wyciągnął ku niej dłoń, aby wzmocnić siłę swojego komunikatu.

Na jej twarzy pojawiło się Z.askoczenie pomieszane z jakimś odcieniem N.iedowierzania. A może to jednak była wyłącznie ...  U.raza. Poczuł się nie-komfortowo, ale wiedział, że musi tak za-reagować. Potrzebowała kogoś, kto byłby nie tylko jak V.iatr. Wiedział, że brakuje jej K.otwic. To Ich przecież szukała przez ostatnie lata. "Czy to jej własna, indywidualnie zlecona A.uto-terapaia?" – zamyślił się na chwilę. Wiedział, że ostatnio nawiązała bliższy kontakt z zatrudnionym przez jego F.irmę P.sycho.logiem. Cieszyło go to. Był przecież I.nicjatorem tej ... "strategii". Potrafił już! U.słyszeć więcej ... i zobacz-yć więcej, niż inni. "Ach! ten mój dziedziczony z pokolenia na pokolenie gen E.mpatii ... moje przekleństwo lub ..." – urwał myśl, jakby sam się przestraszył tego, co mogłoby zostać wypowiedziane na głos. Sam chętnie zasięgnąłby po-rady psycho-logicznej. Ostatnio czuł się trochę przytłoczony tym, co działo się wokoło niego. Jakiś nie-spodziewany CHAOS wdarł się - czy przebojem? - w jego życie. Powodował rE.akcje w jego ciele, których dawno nie od.czuwał. Przeszedł go dreszcz. Czy? był JUŻ? gotów wejść na nową ścieżkę? Czy warto było ryzykować, schodząc z tej już znanej i dawno temu wybranej? Nowa obiecywała wiele, ale ... ta Pierwsza była G.warantem Spokoju, poczucia B.ezpieczeństwa. Tego przecież chciał. Wyciszenia. Może i Nudy. 

Lekko Wy.straszona i Nie-Pewna podała mu swoją podkładkę, na której froncie pyszniła się wydrukowana kartka papieru. Jej P.rywatna "C.heck list-a". Patrzyła z nadzieją, że ... U-Zyska jego A.kceptację. Czemu aż TAK! jej na niej zależało? Nie chciała teraz tego Analiz-owAć. Wyniki mogły być ... de-Motywujące. Ona teraz ... P.rzeC.ież potrzebowała akceptacji i wsparcia, aby ... wyjść znowu! ze swojej własnej "P.rywatnej Strefy .. C.omfortu

– "(...) z Tobą nie Uuuu-miem Wygrać (...) gdy patrzysz mi w Oczy, znów tracę ... G.runt (...) nie-MA Nas, nie ma Nas (...) P.o-C.o? mi się śnisz (...) ???" jak dobrze, że mogła się p.odeprzeć c.udzymi słowami. Może to był Atut? Taką miała nadzieję. Bała się jednak momentu, gdy jej myśli staną się ... bardziej rzeczywiste. Musiała-by pewnie podjąć trud wyjaśnień. Nie miała na to ochoty w tej chwili ... choć - miała Nadzieję, że ... znów Ktoś "P.oskłada jej (...) C.haos" - będzie miał choćby na TO! -> O!chotę , czyli na ... choćby Taki ... E.ksperyment PR-zykładowy ...

Westchnęła przeciągle ... 

Odebrał z jej rąk zapisane informacje. Miał tylko nadzieję, że ona zupełnie nie zorientuje się, jakie V.rażenie robiła na nim jej ... O!soba. Jego przeszedł mimowolny dreszcz, gdy ich palce dotknęły się w przelocie. C.o ... P.oczuła ona? Bał się zapytać. Obawiał się chyba O!dpowiedzi ..

– Cieszę się, że ... – jakoś tam zapanował nad swoim GŁOS-em. Czuł się, jakby lata doświadczeń ( nie był przecież tym "PIERWSZA-kiem") zniknęły. Jakby był na początku swojej drogi. A ona? Burzyła schematy, do których był przyzwyczajony. "P.o C.o mi to?" - pytanie nadpłynęło dość niespodziewanie. obmywając jego stopy, niczym dotyk Morza / Oceanu.

– WIEM! – przerwała nie-cierpliwie jego Słowa. – Jestem Gotowa na ... V.szystkie Wyzwania, jakie podaruje mi ta misja między Galak-TYK-tyk-ami. Spojrzała przelotnie na zegarek. Czas nie stoi w miejscu. Rozumiem go, bo ja ... też LUBIĘ, jak Coś! się dzieje oczy naznaczone Szarościami nabrały jakiegoś CZAR-odziejskiego blasku.

– Wiesz zatem, że ... – Słowa z trudem przeciskały się przez jego zaciśnięte gardło. Może ona mogła START-ować ...  on wciąż miał wrażenie, że potrzebuje jednak ... popracować nad kondycją. 

– Nic już nie wiem odparła, uśmiechając się za-dziornie. – Ty jednak masz ten swój U-pragniony Wybór. Czas też nie-nagli. Ja, P.oC.zekam ... może @?

– Niechaj ... TAK! będzie – oblizał mimowolnie usta. – Odezwę się, czy bliżej mi do W. czy jednak do A. ... D.AM znać, OK? 

– PowT.órzę: P-o-Czekam ... odpisała, dodając jeszcze słowa, których nie chciał brać pod Uwagę. – Na razie przecież:
"Nie ma ... Nas ..." -  czyż nie? Ale ... chciałabym  ZA- śpiewać: "(...) Przyjaciół NIGDY niE.. bać się " (...) może to właś-nie ja ... a ten Chaos ... zniknie, gdy ..."
– Nie miał pojęcia, jakże bliskie były jej te … s Ł O! w A!


* * *

(*) => cd. na  ... LI(nkedIN) lub FB "Pisarskie O L Ś N I E N I A     "

... #Codziennie wpis? Ł-Aaa-uŁ = nie wiem,  CZY? Po-Dołam   

#Usłyszeć(V.)komentarzach pod wpis-em:
"chcę cię ... P.o-C.zytać" 😈

Aż! T.rudno uV.ierzyć - ja iiii .... Okulary ??
{S.tarsza P.ani musi ... }

#PLOTĘ-A.n.Drony


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz