piątek, 17 czerwca 2022

... na drodze do ...

Krążyła po domu kolejną godzinę, nie mogąc znaleźć sobie miejsca, ani zajęcia. Bezwiednie przemierzała kolejne przestrzenie, niczym owad próbujący wydostać się na zewnątrz, do swego naturalnego świata. Ona czuła się teraz ... niczym ten koralik z książki o Karolci. Spełniała marzenia innych, nie mogąc zrealizować własnych. Coraz częściej ogarniało ją jakieś osłabienie i brak motywacji do robienia czegokolwiek. Stawała się też chyba, tak samo przezroczysta, jak wspomniany przedmiot o magicznych zdolnościach. Gdy ktoś dostał to, czego chciał ... przestawał ją zauważać. Wychodziło z jej przemyśleń na to, że niestety ... on też był taki sam, jak inni. Spodziewała się zupełnie innego zachowania. Może dlatego, czuła się rozżalona. Jego niespodziewanym i przedłużającym się milczeniem. A tyle było wcześniej słów. Z jej strony także. Niewykluczone jednak, że ich moc ... miała ograniczony czas działania. Co w takim razie znaczyło to ...

Spojrzała przez okno w niebo. Miało dziś marzycielski odcień. Może za sprawą towarzyszącego mu słońca, które serdecznie uśmiechało się z góry do świata. "Dobrze jest kogoś bliskiego mieć ..." pomyślała. A potem delikatnie uśmiechnęła się do siebie. Podjęła decyzję. Może i spontanicznie znowu. Nagłe jednak wspomnienie przyjemności ... zawładnęło jej myślami ...

 

Ukradkiem zerknęła na zegarek. Uświadomiła sobie, że straciła poczucie czasu, będąc w jego towarzystwie. 

Nudzisz się? - pojawiło się pytanie.

Ależ nie! Oczywiście, że nie - odparła cichutko.

To może spieszysz się gdzieś? - kolejne już czekało.

Niespecjalnie ... dziś mogę robić to, co tylko zechcę i kiedy będę miała ochotę - odpowiedziała i roześmiała się tym razem.

Cieszę się, że miałaś chęć na mnie. Stęskniłem się. Naprawdę. Za dotykiem twoich stóp i dłoni. Lubię je czuć na sobie - słowa wygodnie rozsiadły się w jej mózgu. Lekki impuls przemknął przez jej ciało. 

Nawet jeśli zwykle są chłodne? - teraz ona zadała pytanie. Było lekko prowokacyjne. Była tego świadoma, ale ... nie mogła się powstrzymać. Chciała wiedzieć.

Oboje wiemy, że ... gdy jesteśmy blisko siebie ... temperatura twojego ciała wzrasta. Nie stanowi to zatem żadnego problemu ... i podoba mi się ... ten twój przyspieszony oddech. Uwielbiam chwile, gdy siedzisz na mnie ... dotykasz swoją pupą ...

Miała nieodparte wrażenie, że gdyby teraz mógł .. mrugnąłby do niej zawadiacko lub wyszczerzył zęby w jakimś uwodzicielskim uśmiechu. Rozbawiła ją ta myśl. Podobnie, jak ta sytuacja ... i dziwna poniekąd rozmowa. Czy warto było podejmować ten wątek?

To dopiero komplement! Lubisz moją ciężką i leniwą pupę? Ciekawsza chyba byłaby jędrna i bez żadnych śladów celulitisu, jak mniemam - zaśmiała się po raz kolejny. Ten dialog był tak zwariowany, że nie mogła się powstrzymać od takich reakcji.

Wiesz ... może gdybyś częściej decydowała się na moje towarzystwo ... to ta twoja "ciężka i leniwa pupa", też mogłaby zacząć przypominać tą jędrną. Możesz mi zaufać - jej umysł przechwycił kolejny komunikat.

Tak sądzisz? - wydusiła tylko z siebie. Umysł już zaczynał, podsuwać określone obrazy ...

Jestem o tym wręcz przekonany. Nie zapominaj też o ... 'walorach zdrowotnych' - żart zatoczył kółko wokół jej głowy.  

Pomyślę o tym. Ale teraz już chyba czas, aby ... wrócić jednak do domu. - odrzekła z uśmiechem. To był wspaniale spędzony czas. Wypełniała ją jakaś radość ... może nawet euforia. Czuła się odprężona. Wyluzowana. Jakby opadły z niej wszelkie oblepiające jej duszę i ciało troski. Może porwał je jakiś uczynny wiatr, gdy ona tak jechała - na tym swoim rowerze ...



#piszęBoLubię   #różneTEKSTY