niedziela, 21 marca 2021

... tak, bez Emocji ???

Niektórych ten fakt może nawet ... ha, ha, ha ... ucieszy. Będzie bez długiego wprowadzenia. Obecnie - ze względu na podjęte własne wyzwanie (aby wziąć udział w Konkursie Literackim, który kończy się z dniem 4 kwietnia 2021) przebywam bowiem w zupełnie innych światach. Proszę o wybaczenie tych, którzy mogliby się poczuć dotknięci - moim sposobem komunikacji lub milczeniem.

💨💨💨💨💨💨💨💨💨 😎 

Trochę jednak zmęczył się tą podróżą. Niby często pokonywał wiele kilometrów - cóż to było dla niego w końcu ... Był zaprawiony. Nie takie odległości zdarzyło mu się przemierzać w życiu. Był dorosły. Trochę doświadczeń już zebrał. Więcej wiedział o świecie i prawach Natury niż wtedy, gdy był … jakimś „maleństwem”. Wtedy otaczający go świat wydawał się być jakiś jednak inny. Dziś właśnie poczuł tę różnicę. Niemal całym sobą.

Przystanął na swoim ulubionym miejscu. Ten widok zawsze go zachwycał. Dla niego - czy tylko? zawsze tutaj wracał. Znieruchomiał na chwilę i zapatrzył przed siebie. Rozmarzył. W tej dokładnie chwili – znowu! tego doświadczył. Prawie ze zdwojoną siłą. Tak! To był … Hhhmmm … Zapach zbliżającej się Wiosny. Aromatu jej naturalnych perfum nie dało się pomylić z żadnym innym. Wymieszane z ogromną starannością składniki, według pradawnej – może? rodzinnej receptury: Szczypta psotnego Wiatru. Lekka wilgotność Ziemi. Ciepło Słońca. Szum orzeźwiającej wody. Nieśmiałe, pierwsze trele ptaków. Jakże żałował, że on sam nie potrafił śpiewać. Mógłby wtedy wyrazić to, co działo się w jego sercu. Niekiedy przyspieszało, jakby startowało w jakichś sportowych zawodach, gdzie liczył się czas. Czasem - podskakiwało, niczym gumowa piłeczka, która nie potrafi się sama zatrzymać. Emocje wręcz chwytały go za gardło i ... nie  był w stanie wydać z siebie żadnego dźwięku, który mógłby być - według jego odczuć, odpowiednio zrozumiany.

Myśli raptownie nabrały odcienia smutku. Nie przybył tu jednak przecież, aby go odczuwać. Dziś - nie było dniem „kontemplacji”. Nie zamierzał zbyt długo … zastanawiać się nad wewnętrznymi odczuciami. Nie miał dzisiaj ochoty nazywać ich po swojemu. Wolał pozostawić je samym sobie - w miejscu, gdzie …  cichutko? grzecznie? mogły sobie przycupnąć. Czekając na … „dobry moment”. Był pewien, że taki - także dla niego, jeszcze nadejdzie. Nada swoim myślom dźwięki. Pozwoli, aby się usamodzielniły.

Zerknął raz jeszcze na - błyszczącą zazwyczaj !? - taflę wody. Mieniła się, niczym srebrne lub może i nawet złote! łuski pluskających tu wesoło ryb. Było jednak trochę zbyt późno na kąpiel. Nie zdążyłby przecież wyschnąć. Jego plany mogłyby przez to ulec zmianom. Tego przecież nie chciał. Podobała mu się wizja, na którą ostatecznie się zdecydował. Tak czekał na ten dzisiejszy wieczór. Wiele razy wyobrażał go sobie. I choć! za każdym, było trochę inaczej - w zależności od jego nastroju w danej chwili - nie potrafił z tego zrezygnować. Z ciągłego kreowania własnej, przyjaznej dla siebie rzeczywistości. Przymknął na chwilę oczy, dostrajając się do otoczenia. Potrzebował teraz tej energii, z której stworzony został - otaczający go świat. Chciał przeniknąć - na chwilę choćby! - tą przedziwną i trudną do wyjaśnienia … Magią. Lubił to słowo. Pochodziło z opowieści, które niezwykle miło kojarzyły mu się z jego dzieciństwem. Okresem, gdy … po prostu i tak zupełnie zwyczajnie, potrafił odczuwać szczęście. Każdą niemal komórką swojego ciała. Wtedy, tak wiele drobnych rzeczy i tak naturalnie - sprawiało radość.

Skupił się na tej myśli. Uczepił się jej - trochę, jak „rzep psiego ogona”. Może też marzył – ten ‘rzep’ 😉 o podróżach? Niewykluczone, że … nie chciał tkwić do końca swojego życia tylko w jednym miejscu. Narodził się przecież na roślinie o nazwie: oset. Mógłby na nim spędzić wiele dni. On jednak nie chciał czekać. Śnił więc może podobnie, jak on: o przygodach, nowych przyjaźniach, odmiennych miejscach. Pragnął odkrywać świat. Odczuwać każdą cząstką - to Zadziwienie. I może też - Radość. Właściwie to .. może właśnie jej! pożądał?

Otrząsnął się z kolejnych rozmyślań. Czyżby zmieniająca się pora roku nastrajała go tak refleksyjnie? Melancholijnie może nawet? Czy wraz z budzącą się Naturą - jeszcze może trochę zaspaną i porannie potarganą, ożywało i jego serce? Czy nareszcie nadszedł czas, aby wreszcie! rozkleić powieki i poddać się … oślepiającym promieniom słońca? Jakże byłoby to Piękne!

Tak bardzo je kochał i podziwiał. Cieszył się, gdy pojawiało się z tym swoim ciepłym uśmiechem. Wszystko wtedy wydawało się znowu – możliwe! Myśl, że ponownie się spotkają, zawsze wprawiała go w dobry nastrój. Może dlatego najbardziej ukochał sobie tę barwę żółtych refleksów. Zaraz miał ujrzeć niezwykłą przemianę. Były bowiem takie momenty w ciągu dnia, że … kolor ten zaczynał nabierać odcieni czerwieni. Tak właśnie jak teraz. Uwielbiał te chwile. Coś nagle pojawiło się w jego głowie i ocknął się z kolejnych rozmyślań. Zdecydowanie, Wiosna powoli opętywała i jego. Poruszył się raptownie, jakby chcąc pobudzić mięśnie. Ta barwa oznaczała - dla niego, że … musi się pospieszyć, jeśli chce zrobić dobre wrażenie.

Nie wypadało się spóźniać. To raczej negatywnie interpretowana Czynność ? Skłonność ?? Cecha ???
Na pewno nie jest to wskazane, jeśli chcemy spotkać się z kimś, kto jest dla nas Ważny. A dla niego - Ona taka właśnie była. Znali się dość dobrze, a jednak dopiero niedawno odkryli, że łączą ich także inne obszary życia. Oboje lubili szum morskich fal. Mogli codziennie przemierzać różne odległości, delektując się ich muzyką. Byli przekonani też, że nigdy się im ona nie znudzi. Coś ich ciągnęło do błękitów wody oraz nieba, które spotykały się w miejscu, zwanym horyzontem. Może to właśnie była też … Miłość? Czy mogła objawiać się w taki właśnie sposób? Nie był pewien …

Jak postrzegał ją on? Czym dla niego było to uczucie? Jak nazwałby emocje, które towarzyszą nam wtedy, gdy … uświadamiamy sobie, że kogoś szczerze! kochamy? Gdy nie wyobrażamy już sobie, że mogłoby tego ‘Kogoś’ zabraknąć w naszym codziennym życiu? Gdy czujemy obecność - prawie namacalną - nawet w chwilach, gdy nie stoimy obok siebie? I to daje nam … Radość! Autentyczne poczucie Szczęścia, przepełniającego nasze serce i może nawet całe ciało?

Takie właśnie emocje ujawniały się w nim w chwilach, gdy byli razem. Miał nadzieję na to ich wspólne "na dobre i ... na złe" - jeśli takowe nastanie. Poczuł nagle w sobie nową Moc. Siłę. Motywację. Nie chciał już dłużej zwlekać. To był - Tak! najwyższy czas, aby …

Edit: obraz pochodzi z pulpitu mojego laptopa

Była tam znowu. Podobnie, jak i on. Obserwowała z jakąś fascynacją jego ruchy. Wydawał się być tak zaprzątnięty sobą - swoimi myślami. Rozmarzony. Może nawet, jakby ... upojony. Czyżby i na niego działała zbliżająca się Wiosna, za którą ona tak bardzo tęskniła? Udało się jej dostrzec nagłą zmianą w jego zachowaniu. Jak gdyby coś nagle poruszyło jego ciało i napędziło energią. Nachylił się i kilkukrotnie dotknął chłodnej, twardej powierzchni. Dobiegł jej uszu, delikatny - może nawet, ledwo słyszalny dźwięk. Zabrzmiał według niej tak, jakby ktoś ostrzył nóż. Nuta musiała także i w nim wywołać jakieś lekkie poruszenie. Obserwowała, jak ... nastroszył się, potem  otrząsnął ... z cichym furkotem, by następnie - z większym już spokojem - wyprostować kształtne, niemal śnieżnobiałe skrzydło. Nie mogła oderwać wzroku. "Z jakąż niezwykłą gracją poprawia swoje delikatne pióra." pomyślała. Smukły dziób - na zaledwie ułamek sekundy - rozbłysnął w słońcu, przechodzącemu własną przemianę, po czym przylgnął do lotek. Skrupulatnie i metodycznie prostował cieniutkie kreseczki puchu, które były zapewne, niezwykle wrażliwe … na dotyk. Była przekonana, że ogromnie zależało mu, aby w oczach - swojej wymarzonej wybranki serca, z którą pewnie wkrótce już ... zobaczą się w przestworzach nieba - wyglądać atrakcyjnie. Ciekawiło ją, czy ... "tamta" jest faktycznie tak interesująca i czy ma przekonanie, że zasługuje na  … Niego właśnie.
 
A może ... - i ją dotknęła chyba, czuła i wrażliwa aura nadchodzącej ... Magicznej Pani Wiosny, gdyż ... w jej umyśle zakiełkowała nadzieja. Niewykluczone, że ... i ona też, spotka w tym życiu kogoś, dla kogo - to ona! będzie, tak ważna ... na razie jednakże, trzeba było wykazać się cierpliwością ... może też należało uszanować, prawo do cudzej prywatności. Odwróciła się raptownie i poszła przed siebie ...

💨💨💨💨💨💨💨💨💨💨💨


***

nie stworzę kształtów
z moich dziwnych myśli
- choć uparcie kołaczą w mej głowie
 

nie nadam barwy
swym nagłym uczuciom
- choć rozsadzają me serce
 

nie pozwolę odfrunąć
swoim lekkim słowom
- choć tańczą na moich ustach
 

nie zagram delikatnie
na opuszkach swych palców
- choć prosi o to moje ciało

zamknę to wszystko
w szkatułce przyzwoitości
a szyfr wyrzucę z pamięci

... dla własnego bezpieczeństwa ...

[ "Stany Emocjonalne" ; 2008 ]

&  &  &  &  &  &  &  &  &  &  &  &  &

{ fragment }

#9żyćKOTa   #myDREAMof 

niedziela, 14 marca 2021

tik-TAK! ... Omg!

Dzisiejszy dzień w mojej części (prawej) stolicy Polski, ma jakieś zmienne nastroje. Niekiedy - jak z rana choćby - zabłyszczy słońcem. Lekko omami perspektywą nadchodzących cieplejszych momentów, tak ściśle powiązanych z wyczekiwaną przeze mnie ... Panią Wiosną. Przelatujące przed moimi oknami ptaki, muszą się zmagać z porywistymi podmuchami Pana Wiatru, który dziś wygląda na jakiegoś rozgniewanego. Ciekawe czym. Może ilością chmur na niebie w odcieniach od bieli do szarości, które próbuje bez ustanku przesuwać w jakimś sobie tylko znanym kierunku? Na godzinę 16.43 - prawie, jak na zdjęciu - w powietrzu wyczuwa się ponowny chłód. Słońca wszak nie ma. Przesłoniły je pierzaste kłęby. Z okna mieszkania, usytuowanego dość wysoko w bloku, roztacza się wciąż jednak dobry widok. Może akurat nie doświadczamy miejskiego smogu. Jest przecież ... niedziela. Ta oznacza dla wielu warszawiaków, odpoczynek od pracy. Oczywiście okoliczne kominy nieznanych mi budynków nie mają chwili wytchnienia. Czasem wyglądają tak, jakby to one produkowały te wszystkie chmury, przysłaniające niebieskości nieba i ciepło ziemskiej gwiazdy. 

Przed moimi oczami roztacza się fragment panoramy miasta. Wieżowce próbują sięgnąć jak najwyżej się da. Może wciąż próbują konkurować z jednym z najbardziej znanych budynków stolicy. Kiedyś może i chlubą miasta. Obecnie? Podejrzewam, że każdy z mieszkańców ma własne odczucia na ten temat. Ja mam osobiście dobre skojarzenia. To tam przecież jeździłam kiedyś na różnego rodzaju aktywności. Malarstwo. Basen. Kino. Imprezy. Targi. Spotkania z ludźmi. Tymi znanymi sobie - moja Uczelnia też przecież niejednokrotnie prezentowała się podczas takich wydarzeń, jak ranking "Perspektyw" choćby, aby za daleko nie szukać - jak i tymi, których miałam dopiero może poznać. Tak! Myślę teraz oczywiście o gmachu, którego pełna nazwa brzmi ?? dumnie: Pałac Kultury i Nauki w Warszawie. Jakby był jakiś inny, podobny do tego budynku, gdzieś w Polsce. Taka luźna refleksja.

Stojąc na balkonie mogę często podziwiać to dzieło architektury. Z pewnością takowym jest. Z tym swoim ogromnym zegarem, który odmierza czas. Niejednokrotnie korzystałam z jego pomocy, gdy byłam w centrum. Jest całkiem dobrze widoczny z różnych miejsc. Niedawno, zachęcona wciąż słonecznym dniem po wyjściu z pracy, znalazłam się w dość bliskim sąsiedztwie tegoż właśnie. Widok mnie zafascynował i nie omieszkałam oczywiście użyć aparatu. Niestety był to jeszcze mój poprzedni telefon. Może marzył już o swojej własnej emeryturze, bo! bateria wciąż bywała na wyczerpaniu. Zabrakło zatem tej fotce ostrości. Może też i ja niespecjalnie jestem dobra w zatrzymywaniu obrazów. Mam tego świadomość. Szczególnie, że miewałam różne okazje, aby współpracować z osobami, które robiły dobre zdjęcia. Wspomnienia z prowadzonych projektów można znaleźć na moich blogach. Teksty nierzadko ubarwiają niesamowite fotografie. Jak chociażby te, które robi mój Przyjaciel z Włoch. Najprościej obejrzeć je chyba na Jego INSTAGRAM-owym  koncie (wystarczy kliknąć w nazwę tej przestrzeni). Bądź skorzystać z jeszcze takiego linku, który znalazłam w sieci - TUTAJ

Cóż, nie mam ambicji, aby konkurować z Gianem w obszarze fotografii. Miło jest jednak usłyszeć jakieś słowa pochwały. Czasem też otrzymać prezent w postaci artystycznej przemiany zdjęcia, które zrobiłam ja. Niekiedy przypomina to jakieś ... Czary. Nagle bowiem obraz wygląda zupełnie inaczej. Pochodzi jakby ??? 😁 😎 ... z innego świata. Lubię takie chwile i te niespodzianki, które pieszczą mój zmysł wzroku, może nawet i smaku ... ha-ha-ha 

Delektuję się chwilami, gdy sama mogę robić to, co mnie sprawia przyjemność - pisać. Szczególnie, że życie pełne jest inspiracji. Wystarczy się tylko rozejrzeć dookoła. Może na chwilę przystanąć. Na nowo zadziwić się, znanym sobie otoczeniem. Spojrzeć na nie z innej perspektywy. Próbuję właśnie to robić, mając jednocześnie nadzieję, że wystarczy mi motywacji, aby ... skończyć projekt, który pojawił się niedawno w głowie. Myślę, że Los lub też WszechŚwiat dają nam niekiedy znaki. Nadarzają się okazje, które ... możemy lub też nie, odpowiednio wykorzystać. Dla mnie taką jest udział w pewnym literackim konkursie. Informację o nim przekazała mi kilka dni temu pisząca Koleżanka - autorka powieści o tytule "Diabeł zza okna". Niedługo ma się pojawić druga Jej książka. Trochę jedynie żałuję, że Ania wybrała sobie obszar grozy, jako ten ulubiony. Może jednak któregoś razu się skuszę, aby sięgnąć po tę lekturę. Szczególnie, że miałam okazję poznać fragmenty tej historii. Bardzo przyjemnie brzmiące opisy, które wciągają w swoją przestrzeń. 

Marzy mi się, że i ja kiedyś może porwę jakiegoś Czytelnika swoimi słowami, które razem z innymi przybiorą postać książki. Znowu mam na to szansę. Tylko czasu dość niewiele - termin nadesłania gotowego tekstu upływa wraz z pierwszym dniem Świąt Wielkanocnych, czyli: 4 kwietnia 2021.

Patrzę zatem w to spokojne oblicze zegara. Po chwili razem z nim zaczynam szeptać ... "tik-TAK! tik-TAK! To jest właśnie ? ! twój czas ... Co z nim zrobisz?"

Pałac Kultury i Nauki
Warszawa; Poland
 

Zainteresowanym udziałem we wspomnianym konkursie proponuję kliknąć w ten oto: LINK 

#DreamOf ...  ??? ...o Wiązkach Dobrej Energii z różnych stron świata ... chętnie je przyjmę 😉

piątek, 12 marca 2021

Waiting for ...

It will be next text in English. Omg! It's a challenge for me still .. ha-ha-ha .. I would like to not use translator too often so ... Dear Reader, stay calm and polite, please .. 😁

This story below is from my imagination of course. Like always even if every tale has a bit of reality or true. I agree with sentence: "Life is writing the best stories". Sometimes observations are enough to invent new tale .. Photos is made by me today and come from Warsaw, where I'm living. I hope it will be for You nice time - with my words ...

💚💚💚💚💚💚💚💚💚💚💚💚💚💚 💨

Alarm at phone turned on and tried take her from dream space. She opened eyes but was in another place still. She need time to wake up seriously. She touched softly phone and made it calm. Her look turned to window. Sky was full of grey clouds, which was pushing by the wind. The weather wasn't especially nice from some days. The sun has gone and nobody knew when will arrive to town again. Clouds, Wind, Rain and Snow mixed together to dance in the air. She smilled suddenly. After that she left warm quilt. 

She moved known and usual way: bedroom => bathroom => kitchen (Oh! she needed a cup of strong coffee every morning) => living room. She liked to stay with a cup near window and look at her town. Sometimes she had thoughts that it can be true: "The town never asleeps". She enjoyed her black drink and tried to hear different sounds - not these made by cars, buses, trams or trains. She really missed of birds songs. Especially these which could be bring messages about Spring. She could only look at them from her flat. She finished coffee and decided that after work, she will go for long walk. And will try to check if are any real signs of new part of this year. This which has connection with lovely green leaves, warm yellow sun and wonderful blue sky and the other colours from rainbow. This thought or maybe the other one (who knows) made her smiling again. 

Warsaw; Poland { 12.03.2021 }
 

The day turned out to be a busy one. It was a little strange because at fridays many people thought rather about weekend not about duties. Luckily the sun arrived during the day. It was hiding behind the clouds but .. the world looked more pleasant. She dreamed about living office but it was impossible to go out earlier. She tried to think positive and focus on common everyday's challenges. When she finished all important things watch showed almost 5.30 p.m.

She left company and took deep breath. The air had a bit new smell. She wanted to feel it more. That's why she decided to go to small park, located near her flat. She was walking on paths and wondering. How long will she have to wait for ... new life? She didn't know that the answer was very close ...

Warsaw; Poland { 12.03.2021 }

Warsaw; Poland { 12.03.2021 }

Warsaw; Poland { 12.03.2021 }

Warsaw; Poland { 12.03.2021 }

Warsaw; Poland { 12.03.2021 } 

The phone softly vibrated on her pocket. She looked at phone display.

"Did You find some signs from Spring in town, Darling?" - she read His words. 

- I think, yes - she wrote and smilled - like always when they could talk again ... even if not face to face.

 

#DreamOf  ???