sobota, 22 sierpnia 2020

... subiektywne Żuławskie Opowieści [ Pierwsza ]

Nie muszę nawet spoglądać na kalendarz. Dobrze wiem, że powoli mija Pierwszy tydzień po moim tegorocznym urlopie, choć ... ubiegła sobota sierpniowa, będącą świętem - wydaje się tak bliska ... pamiętam, że o tej porze kręciłam się po terenie "Orzechowego Dworku". 
Dla mnie miejsca o charakterze Oazy, ulokowanej wygodnie we wsi o nazwie Rychnowo Żuławskie, sąsiadce miasteczka Nowy Dwór Gdański. Okazuje się, że jeżdżą do niego nawet bezpośrednie niemal PKS-y z Wawy. To bardzo dobra wiadomość dla kogoś, kto nie porusza się własnym samochodem 😀 a wie, że jest Ktoś, kto przywita i odwiezie na miejsce docelowe - Jola. Mój żuławski Anioł. 

Z tej soboty mam jeszcze kilka innych wspomnień - niektóre nawet udało się zachować w formie zdjęć. Szczególnie ta tytułowa seria budzi we mnie jakąś lekką nostalgię, a jednocześnie wprawia w dobry nastrój - na swój własny sposób.

foto: FOTON
Nas, Ludzi - uszczęśliwiają różnorodne rzeczy. Mnie w świetne samopoczucie - mimo skwaru trudnego do wytrzymania w wielkomiejskim światku - wprawia myśl, że ... na 99% powrócę na tę część Żuław już we wrześniu - celuję w drugi weekend 11-13 września 2020. Przyjadę wraz z młodszym Synem, który nieoczekiwanie dla mnie, też poczuł potrzebę odwiedzin tego miejsca. Cóż, można się w nim zakochać ... z wielu powodów ...


Autor: W.ue.N.

Wyobraźcie Sobie bowiem, że nagle przekraczacie bramę - wciąż nieźle zachowaną (szkoda, że nie na moich zdjęciach 👿 ). Gdy pójdziecie przed Siebie, mijając pierwszy okazały dom po prawej stronie i się odwrócicie w odpowiednim momencie, ujrzycie go w swojej okazałości - wraz z informacją, że został zbudowany w 1861 roku. U mnie zachował się tak:


Przed Tymi, którzy tutaj zawitali, jeszcze jednak wiele tajemnic do odkrycia - jeśli poczują taki 'zew'. Ja mu uległam - bez zwątpienia 😉, choć daleko mi do widzenia świata oczami Malarzy, bądź Fotografów. 
Czyż jednak można się oprzeć takim zakątkom?

Widok z prywatnego tarasu Gospodarzy: Halinki i Janusza (skarpa)

Staw, w którym nie tylko można łowić ryby w przygotowanej na to "wędkarskiej samotni".
To miejsce z legendą, wg której jest tutaj zatopiony czołg z II wojny światowej.

Jedna z moich "kryjówek" porannych - urocza altanka, w której napisałam mój pierwszy
wiersz na urlopie
- czyli miejsce, do którego na zawsze będę czuła pewien sentyment

Szepcze coś cywilizacja,
hen, gdzieś - w oddali
a tutaj otula mnie cisza
przetykana ptasimi trelami ...

Słońce zagląda przez liście
ciekawe mojego nastroju
a łagodny, swawolny wietrzyk
chmurami się bawi w spokoju ...


Jezioro o poranku - generalnie nie można się w nim kąpać (jest oficjalny zakaz).

Można było jednak - na własną odpowiedzialność - moczyć się do woli przy brzegu,
w te upalne dni.

Aura letnia sprzyjała cały czas - nad wodą można było siedzieć niemal do wieczora
- w stroju kąpielowym także ...

foto: FOTON (prawie to samo spojrzenie, choć inne)

foto: FOTON (jak myślicie, co wskazuję? )

foto: FOTON ( odpowiedź brzmi: pole kukurydzy - rośnie na jednym z brzegów jeziora,
a my z Richim uwielbiamy gotowane kolby tego warzywa )

Spoglądam na te zdjęcia i choć w jakimś stopniu oddają tamte chwile, to ... jednak mam świadomość, że trzeba tak naprawdę tu zawitać samemu i pobyć jakiś czas, by doświadczyć podobnych emocji. Jak twierdzi Jola - właścicielka części domu - wiosna i lato bywają tutaj niezwykle urokliwe. Jesień również jest łaskawa dla Gości Dworku, aczkolwiek ... dla żyjących tutaj na co dzień ludzi, wiąże się z pewnymi obowiązkami. Tęsknię za dawną, polską "złotą jesienią" - taką, gdy wrzesień łagodził przejście z pory letniej, na tą późniejszą, mieniącą się kolejnymi barwami tęczy. Delektuję się myślą, że znowu tam przyjadę. Nawet, jeśli to będzie tylko krótki, weekendowy wypad. Mam nadzieję, że Janusz (Gospodarz "Orzechowego Dworku") znajdzie dla nas znowu pokój - może Trójkę?

Jeśli Ktoś z Was miałby ochotę zawitać w te okolice - 'apel' kieruję w stronę swoich Znajomych o malarskich i fotograficznych, tudzież historycznych pasjach (Arku, Stasiu) z różnych zakątków bez-KRÓLESTWA polskiego - dajcie znać. Będzie miło się z Wami spotkać w tym cudownie baśniowym Świecie 😊 Taki bowiem dla mnie jest teren z domem, na którego ścianie można też dostrzec dawną nazwę: Panderoza.
Jeśli nie wierzycie mnie, zapytajcie o zdanie Komtura Waldka. Malbork w sumie też aż tak daleko nie jest, więc Ekipa Zacna: Beata, Patryk, Waldek plus Iza - w trakcie kolejnych zmian (docelowo Klecie) - mogłaby mnie wtedy odwiedzić ...

PS. mogę pomóc w rezerwacji miejsc lub wskazówkach dotyczących dojazdu ... 
Ja zamierzam się pojawić w terminie 11-13 września 2020 💖

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz