niedziela, 16 lipca 2023

Lekko? Zaplątani ...

Faktycznie! Odkąd tę przestrzeń przejął 'we władanie' Imć Wszechświat, coś takiego jak tzw. 'anomalie' się zdarzały. Anioły, które wcześniej opiekowały się tą częścią, nie były bowiem tak ciekawskie. Nie miały potrzeby eksperymentowania, testowania, sprawdzania. Życie w określonych Krainach toczyło się dość spokojnie. W jednej z nich stworzono Akademię, w której najbardziej utalentowani Magowie - a mówimy tu zarówno o tzw. 'płci pięknej', jak i tej mniej, mogły rozwijać swoje wrodzone umiejętności. Charakteryzowały ich oczy w kolorze bursztynu. Jakby ich żywiołem była Woda. Niewykluczone, że tak właśnie było. Krążyły różne legendy. Każdy opowiadający miał swoją 'wersję zdarzeń' oraz perspektywę. Słowa przekazywane ustnie, jak i te - już później zapisywane - nie musiały w pełni odzwierciedlać tego, co działo się w przeszłości.

Nikt zatem nie miał pewności, jak to się stało, że ... do Akademii zaczęły uczęszczać nowe istoty. Te, zamieszkujące inne przestrzenie. Może to 'zwykła ciekawość' sprawiła, że Magowie postanowili otworzyć się na tych, którzy pochodzili z innych światów. W pierwszej kolejności zainteresowali się oczywiście tym, gdzie żyły Wiedźmy. Niejeden Mag zastanawiał się, dlaczego żyją tam wyłącznie 'kobiety'. Nietuzinkowe oraz odmienne od tych, które znali oni. Okazało się, że też były obdarzone pewnymi mocami i potrafiły z nich świadomie korzystać. Zdarzało się więc, że urok ich soczyście zielonych tęczówek, działał. Wystarczająco mocno, aby ... niektórzy chcieli się do nich zbliżyć. Bardziej. Nawet wiedząc o tym, że ta relacja nigdy łatwa nie będzie. Mieszkali wszak w tak odrębnych Krainach, rządzących się od lat własnymi zasadami.

Pewnym co prawda rozwiązaniem - dla niektórych przynajmniej - okazała się planeta zwana potocznie Ziemią. Z daleka wyglądała kiedyś jak niebiesko-zielona piłka. Może z tego względu - poprzez wybrane skojarzenia - interesowała zarówno Magów, jak i Wiedźmy. Może nie wszystkich oczywiście z tą samą siłą. Głównie zafascynowani byli nią 'studenci' Akademii. Tam bowiem realizowali różne projekty, które miały ich przybliżyć do momentu, gdy odbiorą wymarzony dyplom. Nie było to takie proste jednak. 

Najtrudniej oczywiście było tym, których zwano Czarodziejami. Od początku swojego życia zamieszkiwali Ziemię, często nie mając w sumie pojęcia, kim są. Istoty te były - podobnie, jak Magowie - zarówno kobietami, jak i mężczyznami. Zostali zrodzeni ze związków Wiedźm z niebieskookimi mieszkańcami tej Krainy. Nie było ich jednak aż tak wielu, jak można byłoby się spodziewać. Wynikało to głównie z pewnego kodeksu, jakim się kierowały istoty o magicznie zielonych oczach. Wspominała o tym ich słynna 'Księga', z której wiedzę czerpały wszystkie pokolenia tychże. 

***

Umysł jednak nie zawsze chce współpracować z sercem. Kieruje się swoimi regułami lub ... ich brakiem. Może na to liczył właśnie ciekawski Wszechświat, obserwując poczynania istot z podległej mu przestrzeni. 

***

Pamiętała tę opowieść. Była jedną z jej ulubionych może nawet. Głównie ze względu na fakt, że była tak mało prawdopodobna. Ale się zdarzała i ... powtarzała niekiedy. Czy akurat ona mogła być w niej ... 'postacią pierwszoplanową'? Jaki los szykował dla niej Wszechświat? Tego nie była pewna. Natomiast coraz bardziej utwierdzała się w przekonaniu, że ... ten 'gburowaty' Czarodziej zaczynał coraz częściej zaprzątać jej myśli. Czuła, że to niezbyt pozytywne określenie jego osoby, nie jest prawdziwe. Pamiętała wspólnie spędzony czas na rozmowie. Potrafił - jeśli oczywiście tego chciał - pokazać się z zupełnie innej strony. Miał poczucie humoru, które akurat jej - bardzo się podobało. Było może trochę ironiczne, kpiarskie lub 'pikantne', jednak .... jej to odpowiadało. Konwersacja z nim miała swój urok. Był niczym jakieś 'wyzwanie' dla jej intelektu. Do tej pory takie emocje wzbudzali w niej tylko Magowie poznani w Akademii. Bądź wybrane 'Siostry', które tam spotkała.

Coraz częściej odnosiła wrażenie, że ... wplątała się w coś, z czego trudno jej będzie wydostać się. Życie nabierało nowego smaku - może 'kulinarnie' nie była gotowa, ale! ... przecież była ciekawska ...

[ fragment ]



#piszęBoLubię     #różneTEKSTY     cykl: #Wiedźmy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz