Istota zwana przez wiele innych postaci - "Bogiem" (choć w różnych językach), zamyśliła się na chwilę. Bliska relacja z Energią sprawiała, że ... wciąż była aktywna - ta chęć tworzenia. Nowych przestrzeni, idei oraz 'ciał', w które Ona - wciąż zgadzała się 'tchnąć życie'. Czuł wdzięczność. Nie tylko oczywiście za to. Dumą napawała go myśl, że doczekali się Potomków. Jego potrzeba kreowania pozwalała, aby każdy z nich, doczekał się w odpowiednim momencie - pewnej 'schedy'. Mogli nią w pewnym stopniu 'zarządzać' - pod jednak czujnym okiem tego, który ją podarował. Zgodnie z określonymi zasadami, które On 'wyznaczył.
Gdyby ktoś Go o to spytał ... odpowiedziałby prawdopodobnie, że nie jest aż tak przekonany do pomysłu, aby pewną część stworzonej ostatnio przestrzeni, przekazać najmłodszej latorośli. Wszechświat był trochę inny od swojego rodzeństwa. Najbardziej spontaniczny - choć może to wynikało właśnie z wieku. Tej cechy lekko się z jego strony obawiał. Istotom z tej części tzw. "Galaktyki" podarował przecież coś, co nazwał 'wolną wolą'. Mogli sami decydować o własnym życiu. Czy jednak zostanie to uszanowane?
– Czy sądzisz, że On jest naprawdę gotowy? Ma być przecież ... - no, przynajmniej na początku, zanim się nie wdroży w nowe obowiązki - tylko obserwatorem. Nie powinien się w jakikolwiek sposób 'mieszać' w to, co dzieje się w 'podległych' Mu Krainach ... – pytał o to - może nazbyt często - Energię..
Ta patrzyła wtedy z czułością, na Jego zafrasowane oblicze. Nierzadko przybliżała się, aby przekazać jakąś cząstkę swojej Mocy. Od razu czuł się lepiej. Wszelkie jego 'bolączki' odpływały w nicość, gdy mógł czerpać od Niej siłę. Była niesamowita!
– Jeśli dałeś pewnym istotom tę ... jak to nazwałeś? Ach! 'wolną wolę' ... Dlaczego nie mógłbyś pozwolić na to, aby Wszechświat zaczął podejmować własne decyzje? – wyjawiła swoje zdanie. Może, jako matka miała więcej wiary? Kierowała się emocjami, a On może bardziej rozumem? Obserwował jednak ostatnio swego najmłodszego syna. Dostrzegał w nim wiele pozytywnych cech, ale i również takie, które go lekko niepokoiły. 'Młodość' miewa wszak różne fantazje. Jest pewną zagadką.
– Twoje argumenty ... są jak zawsze - przemyślane! – uśmiechnął się. Po raz nie wiadomo już który, uwierzył w Jej osąd. Miała jakiś 'ukryty zmysł'. Lubił się Jej radzić w różnych kwestiach. Dobrze było wysłuchać Jej opinii oraz sugestii. – Przekonałaś mnie! Dostanie swoją szansę lub ... he, he .. jak to mówią? 'swój kawałek tortu' – roześmiał się, lekko rozbawiony własnym żartem. Ona zrobiła to samo. A potem skupili się na tym, aby podziwiać ... wybrany skrawek nieba.
[ fragment ]
#piszęBoLubię #różneTEKSTY cykl: #Wiedźmy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz