Dziś miałam kolejną, fantastyczną dla siebie samej podróż ... po Warszawie oczywiście. Zmęczona szarością chmur i mgieł, zatęskniłam za kolorami. Niewykluczone, że to może brzmieć cokolwiek dziwnie ... bądź też: zabawnie = czasem Ciemność pozwala nam zobaczyć pewne kolory ...
💙 💙 💙 💙 💙 💙 💙
moje oczy mają kolor szary
niczym kłęby pierzastych chmur
podobne są czasem raczej mgłom
niż ... morskiej wodzie
ta jednak ma tyle odcieni ...
błękitu, granatu, zieleni i bieli
także tych nieszczęsnych szarości
których tak się czasem wstydzę
żywioły mają swoje barwy
mój także ją ma - choć bardzo trudno
dostrzec ją 'gołym okiem'
to wymaga pewnej dozy wyobraźni
oraz dużej też odwagi i motywacji
by dostrzec to, co jest niewidzialne
jestem tylko chwilą
bezbarwnym kłębkiem czegoś
co z łatwością porywa Wiatr
jestem Mu wdzięczna ...
za co? - ktoś może spyta
właśnie za te momenty
uwagi - podarowane tylko mnie ...
Warsaw by winter evening :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz