są w życiu czasem
takie momenty,
że kaprysy Losu
aż idą mi pięty
chcę się wtedy zaszyć
choćby w mysiej dziurze
lecz to nierealne -
przy mojej posturze
zamykam się zatem
w Słów swoich Krainie
licząc, że ten stan ducha
właśnie tam - szybko minie
że kokon ograniczeń pęknie
już niedługo, jeszcze chwila
a ja znów w górę pofrunę -
na skrzydłach motyla ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz