Moja mama twierdziła (zapewne to forma 'spadku' 😁), że jako dziecko wszędzie "byłam pierwsza". Oznaczało to jedynie, że nie trzeba było mnie specjalnie namawiać do udziału w czymkolwiek .. ha, ha .. Myślę sobie niekiedy, że pewne nasze ... ekhm "skłonności" z dzieciństwa, pozostają z nami nawet w życiu dorosłym. To chyba by niejako wyjaśniało - a może byłoby dopiero wstępem? - w jaki sposób trafiła w moje ręce, ta oto książka.
foto: materiały #WydawnictwoAlterNatywne |
Jest to mój drugi tzw. "egzemplarz recenzencki" i ta myśl przyjemnie łaskocze moje 'Ego'. Cóż, miło jest otrzymać na własność publikację, która jest ... Debiutem! Tak bowiem jest w tym przypadku. Książka pod tytułem: "Daj nam szansę" została napisana przez kobietę, która wcześniej nie miała wiele wspólnego z "literackim światem". Na dodatek jest taką całkiem 'zwyczajną' osobą - mamą, żoną, która pracuje zawodowo, ma swoje prywatne zainteresowania i ... Ha! podziela moją pasję pisania.
Gdy sięgam po nową książkę, jedną z pierwszych rzeczy, które robię (oprócz wąchania stron .. ha, ha) to ... zerkam na tylną okładkę. Znajdują się tam bowiem różne przydatne dla mnie informacje. Najbardziej lubię te o autorach. Moim zdaniem fajnie jest poznać choć odrobinę kogoś, kogo opowieść wkrótce - zawsze mam taką nadzieję - wciągnie mnie w swój świat. Pani Marta Siwa - tak bowiem nazywa się kobieta, która napisała wspomnianą powieść, podobno ma w sobie trochę romantycznej duszy. Myślę, że jest to prawdą, gdyż ta jej część, w dużym stopniu przeniknęła tę opowieść.
foto: materiały #WydawnictwoAlterNatywne |
Któż jednak z nas nie marzył kiedykolwiek o ... przeżyciu romantycznej
przygody? Czy też o odnalezieniu tej jedynej Osoby, z którą świat wydaje
się być zawsze radosny i uśmiechnięty? Każdy potrzebuje miłości.
Oczywiście może ona mieć różne oblicza. Czymś innym jest przecież
uczucie - choćby dzieci do rodziców, a inny ma odcień, gdy myślimy o
emocjach dotyczących kobiety i mężczyzny.
– Dobrze wiesz, że miłość siostrzana czy do rodzica jest czymś zupełnie innym niż miłość do ukochanego
(cytat z powieści "Daj nam szansę")
Ta opowieść dotyczy raczej tej drugiej miłości. Uwierzcie mi jednak, że dość trudnej i zaskakującej. Tytułową bohaterkę, którą przyjaciele często nazywają Lizi poznajemy jako kobietę przedsiębiorczą (prowadzi własną firmę od paru lat, zajmującą się organizacją różnorodnych imprez do ok. 80 osób), która na dodatek słynie z "ciętego języka". Niekiedy prowadzi to do zabawnych sytuacji - takich choćby jak ta:
– To szczyt wszystkiego – wyszeptała do siebie. – Nie dość, że się spóźnia, to jeszcze pije
w pracy. A miał być taki profesjonalny! – Zacisnęła mocniej zęby i sunęła przez całą salę
w kierunku barmana. Zaraz mu powie, co myśli o tak nieetycznym zachowaniu. – Co pan robi?! – zapytała stanowczym i mało przyjaznym tonem.
– Piję drinka – odpowiedział mężczyzna trochę zdezorientowany. Mimo że złamał żelazną zasadę niespożywania alkoholu w pracy, to Liz musiała przyznać, że był niesłychanie przystojny.
(fragment powieści "Daj nam szansę")
Tak właściwie rozpoczęła się znajomość Lizi ze starszym od niej mężczyzną, który miał włoskie korzenie i nieoczekiwanie zaczął ją budzić z "emocjonalnego letargu". Nasza bohaterka bowiem, ma swoje własne bolesne tajemnice z przeszłości, które - jak niektóre rany na sercu - nie chcą się jednak zabliźnić tak do końca. To z ich powodu, kobieta od kilku dobrych lat, bardziej skupia się na swoim życiu zawodowym niż prywatnym. Mimo licznych prób czynionych przez młodszą siostrę o wdzięcznym imieniu - Pola, która jest niemal całkowitym jej przeciwieństwem, nie potrafi zaufać mężczyznom i stworzyć udanego związku. Unika niemal tego jak ognia, co oczywiście martwi sympatycznych rodziców obu młodych kobiet. Najbardziej ich matkę - Alicję.
Czasem faktycznie możemy nie szukać miłości lub próbować o niej zapomnieć. Choćby dlatego właśnie, że doświadczyliśmy różnych prywatnych zawodów. Niekiedy jednak się zdarza, że to uczucie odnajdzie nas. Zaskoczy, może nawet przerazi. Lizi to tak naprawdę niezwykle wrażliwa kobieta o ogromnej empatii, co niestety też komplikuje jej życie. Czasem chce być "za bardzo w porządku" - szkoda tylko, że nie wobec samej siebie. Niewykluczone, że część z nas, kobiet ... odnajdzie w niej jakąś cząsteczkę siebie. Odbicie własnych rozterek, oczekiwań, marzeń. Jedna z osób recenzujących ten udany - moim zdaniem - debiut napisała, że to ...
"Książka, w której każdy chciałby odegrać główną rolę" - Karolina Jońca - Strażniczka Fox Tribus
Niewykluczone, że jest w tym jednym zdaniu sporo racji. Autorka całkiem zgrabnie ukazuje bowiem nie tylko perspektywę Lizi. Poznajemy również tę Marco, czyli naszego włoskiego 'Amanta'. Dla niego spotkanie z kobietą jest także pewnym przeżyciem. Dość nowym i tak samo nieoczekiwanym ...
Nie rozumiał, znowu jej nie rozumiał. Przecież dobrze się bawili, rozmawiali, spędzali naprawdę miło czas, a gdy tylko zbliżył się do niej, ona się wycofała i uciekła. Przecież nie miała nikogo. Skoro na weekend wyjeżdżała z siostrą, to znaczy, że w jej życiu nie było mężczyzny. Nie wiedział, czy popełnił błąd, czy ona po prostu spanikowała. Jednego był pewien, pragnął jej. Gdy poczuł jej zapach, kiedy stali objęci, tańcząc w rytm jego serca, gdy jej smak przelewał się w jego usta, gdy ich wargi przywarły do siebie, wiedział, że przepadł na dobre.
(fragment powieści "Daj nam szansę")
... gdyż! mężczyzna jest związany z pewną modelką, Violą. Tak, w tej opowieści poznacie kilka ciekawych postaci. Dość barwnych i wymownych. Niektóre polubicie, a inne wzbudzą w Was niezbyt przyjazne uczucia. To jednak sprawia, że ta debiutancka powieść ma w sobie to, czego ja na pewno poszukuję. Lubię odnajdywać w treści takie właśnie wspomniane wcześniej - zabawne sytuacje (jak się domyślacie, Lizi wzięła Marco - syna Zleceniodawcy tego przyjęcia, za barmana). Uwielbiam też, gdy dana historia ma jakieś tajemnice do odkrycia i zaskakujące - mnie, jako czytelnika - zwroty akcji. To właśnie można znaleźć w tej książce, moim zdaniem. Czas spędzony z jej bohaterami, uważam za udany. Niewykluczone też, że będę do nich wracać co jakiś czas. Mam takie publikacje na swoich półkach, które biorę do ręki wiele, wiele razy i z tą samą przyjemnością, choć też odrobiną żalu odkładam potem na miejsce.
Serdecznie też gratuluję Pani Marcie - Debiutu, o którym ja wciąż jeszcze ... mniej lub bardziej skrycie marzę. Może warto wziąć przykład ...
Poniżej jeszcze kilka przydatnych informacji:
Tytuł: "Daj nam szansę"
Autor: Marta Siwa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Alter Natywne => tutaj LINK
Redakcja: Karolina Hamkało
#piszęBoLubię
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz