czwartek, 4 sierpnia 2022

... w objęciach Wyobraźni ...

Owszem ... bardzo lubię ten dotyk ... ha, ha ... Przyjacielskie Uściski bywają ... fajowe ... lol

*********

Miał chęć odpocząć ... Zniknąć dla określonych osób, czyli ... "być niedostępny". Zanim ustawił sobie jednak ten status, usłyszał ten specyficzny "klik" w telefonie. Komórka zawibrowała w jego dłoniach ... jej ekranik rozbłysnął na moment, aby już po chwili przybrać poprzednią, jakby 'nonszalancką pozę'. Czy miał ochotę, aby ponownie na nią zerknąć? - to już była inna historia. Starał się być asertywny - czyli: próbował zachować pewną równowagę ... między życiem zawodowym, a tym prywatnym. Skutek był różny. Czasem nie potrafił, nie reagować na wybrane wiadomości. 

Choćby na tę, którą otrzymał i odczytywał właśnie. "Su" - jak lubił ją nazywać ... bywała nieubłagana ... Wiedział, że dobrze mu życzy i .... robi różne rzeczy, aby wypromować jego "literacką pasję", ale ... czasem miał jej serdecznie dość. Męczyła go jej aktywność. Gdyby jeszcze ukierunkowała ją na ... Nie miałby nic przeciwko, aby wdać się z nią w mały romansik. Niewykluczone, że podziałałoby to na jego 'pasję twórczą'. Niestety dla niego, kobieta zdecydowanie preferowała panie. Jego prowokacyjne uwagi, a w końcu potrafił nieźle ... 'operować słowem' ...  kwitowała najczęściej śmiechem. Lubił patrzeć na nią. Wyglądała tak uroczo i ... "niegroźnie". Wiedział jednak, że posiadała pewne moce. Umiała załatwić wiele rzeczy, znała mnóstwo różnych osób. To dzięki niej jego 'atrakcyjność literacka' wciąż rosła. Zajmowała się niemal wszystkim. On mógł w spokoju tworzyć. Lub znikać w swojej ulubionej głuszy, pośród roślinności w sporym ogrodzie, którego doglądał najbliższy sąsiad. Niemal idealny układ, gdyby nie fakt, że ... Su miała czasem ... zwariowane - jak dla niego - pomysły. Choćby właśnie ten ... aby zorganizowali jakąś atrakcyjną "zabawę" dla czytelników, w której nagrodą byłaby kolacja z nim. Czy naprawdę musiał w czymś takim brać udział? 

Proszę, Su ... nie każ mi ... lub mnie ... he, he ... Co ja takiego znowu zrobiłem?zadał żartobliwe w założeniu pytanie, dołączając oczywiście odpowiednią emotikonkę na komunikatorze. Wyobraził sobie jej uśmiech. Chciał ją rozbawić ... może jednak - nadaremne były te aktywności.

Zaszyłeś się w tej swojej samotni na zbyt długo. Rozumiem, że męczą cię częste spotkania literackie, ale ... trzeba mieć bezpośredni kontakt z ludźmi. Dowiadywać się, czego oczekują. To oni przecież kupują twoje książki i oby tak nadal było. Oboje na tym korzystamy przecież.

Ale ... kolacja? Z tobą mogę pójść ... nawet o śniadanie zadbam dodał, ciekawy jej reakcji.

Taaa ... jasne! Tyle, że ja nie jestem zainteresowana taką propozycją i ty ... dobrze o tym wiesz. Jestem jednak przekonana, że któraś z twoich licznych fanek, bardzo by się ucieszyła z takiej oferty. Może byś się lekko ... 'ustatkował'? odpisała.

A jeśli to zaszkodzi mojej wenie? Nie mogę się tak narażać zażartował, chcąc wybrnąć jakoś z tej coraz mniej dla niego komfortowej sytuacji. 

Znam artystów, którzy wciąż tworzą - mimo ustabilizowanej sytuacji życiowej. Ważne, kogo sobie dobierzemy, jako partnera. A tobie to tylko - kolejne damskie pupy w głowie. Wiem, że są atrakcyjne .. ha, ha .. ale nie tylko to się liczy przecież odczytał kolejną wiadomość.

Hmmm ... więc takie masz o mnie zdanie? Dlaczego w takim razie namawiasz mnie na kolację z jakąś następną nieznajomą ... pupą? odpisał, dodając symbol 'szczerzącej ząbki' buźki. Lubił te ich dziwne pogawędki. Bawiły go na swój sposób. Su była inteligentna i miała poczucie humoru. Oraz cierpliwość do niego zapewne też. Tych jego prowokacyjnych zaczepek. On nie odmówiłby okazji do "trójkącika". Jego 'anioł stróż' był piękną kobietą. Widział przecież te wszystkie męskie spojrzenia, gdy pojawiali się razem. Jedyną pociechą był właśnie fakt, że ... oni też nie mieli szans, aby zaciągnąć ją do łóżka.

Może liczę, że wreszcie kogoś sensownego poznasz odrzekła i tym razem to ona dodała szczerzącą się twarzyczkę. A tak już przechodząc do ... mniej prywatnych wątków. Co powiesz na to, aby ta "zabawa w kolację" polegała na ...

***

Oczywiście zgodził się na jej propozycję. Co ona takiego w sobie miała, że ... potrafiła go przekonać do różnych dziwacznych pomysłów? Fakt, że bywało z nią ciekawie. Ta współpraca 'nie wiała nudą' - na pewno nie. Było mu to nawet na rękę, z różnych przyczyn. Także tych związanych z tworzeniem. Inspiracji do wymyślania kolejnych opowieści nie brakowało. Podobnie jak reakcji i komentarzy pod postem, w którym ogłosili ten dziwaczny 'konkurs'. Su oczywiście była zadowolona, czego nie omieszkała mu oznajmić podczas kolejnej rozmowy na komunikatorze. On ledwo nadążał odczytywać zamieszczane przez - głównie Czytelniczki - oferty. Większość była do siebie podobna. Niektóre panie chciały chyba trochę 'poszaleć' na jego koszt. Mógł sobie na to pozwolić, ale ... nie o to chodziło. Chciał, aby ktoś go wreszcie jakoś zaskoczył. Może łatwiej byłoby mu podjąć decyzję, z którą kobietą i gdzie miałby zjeść tę kolację. 

Dni powoli upływały. Z każdym przybywało kolejnych komentarzy, bo termin rozstrzygnięcia zabawy, w której postawiono pytanie: "Jak sobie wyobrażasz kolację ze mną?", zbliżał się nieubłaganie. Każda z czytelniczek zapewne wierzyła, że jej propozycja będzie wybrana. Panie prześcigały się w różnych pomysłach, ale ... żaden go jakoś specjalnie nie zaciekawił. Do czasu, aż ujrzał pewne zdjęcie. Dopiero ono wywołało uśmiech na jego twarzy. Miał lekko 'szelmowski' odcień. W głowie kiełkowało mu już bowiem pytanie: "Jak zareaguje Su, jeśli on ... wybierze autorkę tej fotki? ..."


#piszęBoLubię     #różneTEKSTY


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz