Ostatni tydzień marca 2021 był dla mnie dość nerwowym czasem. Dopingowana przez Pokrewne mi Dusze, przygotowywałam tekst na pewien konkurs literacki. Znikałam więc - w światach stworzonych przez siebie samą - na długie godziny. Błądziłam nieprzytomnym wzrokiem. Irytowałam pustką w głowie. Kto by pomyślał, że można odczuwać taką tęczę emocji?
Idąc tropem skojarzeń ... robiąc sobie przerwę w tym dziwnym 'pisarskim sprincie' ... { termin nadesłania zgłoszeń mija bowiem dziś: 4.04.2021}, przypomniał mi się pewien utwór z dawnych czasów. Okazuje się, że nadałam tamtym myślom kształty słów w roku 2009, w marcu. Ciekawe, że nagle zatęskniłam do tego samego - tyle lat później ...
🌈🌈🌈🌈🌈🌈🌈🌈 🌞
... tęsknię za spokojem
nieba usianego gwiazdami
marzę o bezpiecznej ciszy
przetykanej dziecięcymi szeptami
pragnę, by czas się zatrzymał
choćby ... na krótką chwilę
chcę znowu poczuć - jak dawniej -
trzepoczące w sercu motyle
i lekko pofrunąć wraz z nimi
coraz wyżej i wyżej - ku słońcu
by, nagle zniknąć dla świata
i pojawić się na tęczy końcu
gdzie myśli płyną leniwie
odmierzane kolorami
gdzie można otulić duszę
kojącymi marzeniami ...
Warszawa; 2009
🌊🌊🌊🌊🌊🌊🌊🌊 🔥
Szczęśliwie dla mnie, jestem już na tym właśnie etapie. Mogę wziąć głęboki wdech. Następnie powoli wypuścić powietrze. Poczekać, aż serce na powrót zacznie bić swoim zwykłym rytmem. Wczoraj - czyli w przeddzień ostatecznego terminu, wysłałam swoje zgłoszenie na konkurs. Domyślam się, że łatwo nie będzie - wszak to III edycja - przebić się przez teksty innych osób. Ta rywalizacja toczy się między ludźmi z całej Polski. Traktuję ten przesłany rękopis, jako swój debiut. Nie wiem, jaki będzie odbiór ze strony Jury. Czuję jednak ... niemal to kocie zadowolenie na myśl, że ...
... wreszcie napisałam Coś! co może kiedyś przyjmie formę papierowej publikacji ...
#DziewięćŻyćKOTa #piszęBoLubię
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz